niedziela, 3 lutego 2013

6. Kidnapping

Idę w stronę odgłosów. Płoszę atakujących, którzy pochylali się nad dziewczyną. Zaczynają uciekać. Wyciągam dwa pistolety. Lekki uśmiech na ustach i strzelam. Tryska krew, obydwoje padają na ziemie. Klękam obok Hope. Jest pobita i to dotkliwie. Ma podarte rajstopy. Biorę ją na ręcę i zakamarkami udaję się do domu. Kopniakiem otwieram drzwi i kładę blondynkę na sofie. Jej przyjaciółki od razu odkażają rany. Max przenosi ją do pokoju gościnnego.
- Znalazłem ją nad rzeką. Zabiłem tych co do niej się dowalali. - mówię a Tom kiwa głową.
- Dobrze postąpiłeś. - kiwa głową.
Tydzień później

Hope dochodzi do siebie. Pobili ją, i gdzieś przytrzymywali. Schodzę na dół, gdzie wszyscy siedzą.
- Nathan, jesteś najlepszy. Dziewczyny porwą siostrzenicę Nathalie, a my bratanka Marc'a. Ty się nim odpowiednio zajmiesz, słyszysz? - mówi powoli Tom a ja kiwam ze zrozumieniem głową.
Jak Parker powiedział, tak też robią. Zostaję sam w domu. Nogi zakładam na stół, Hope śpi w pokoju. Musi odpoczywać. Max wie że coś jest między nami. Nawet lepiej, nie mogę tego dłużej w sobie nosić. To nie dla mnie. Słyszę lekkie kroki na schodach, po czym dziewczyna siada obok.
- Miałaś leżeć. - karcę ją wzrokiem.
- Nie chcę, nudzę się, a tak poza tym tam nikogo nie ma. - wzrusza ramionami. Nakłada na siebie koc, po czym owinięta w niego lekko zasypia. Głaszczę ją po głowie i lekko całuję ją w policzek. Wyłączam telewizor. Wstaję, akurat w tej chwili wpada Jay który każe mi iść do piwnicy. Z uśmiechem na twarzy tam się kieruję, gdzie widzę pokaźny widok. Za ręce liną do sufitu przywiązany bratanek Marc'a - Rick. Ma na sobie tylko spodnie, jest jeszcze nieprzytomny. Gestem dłoni każę odejść Tomowi, Maxowi i Seevowi. Zostawiają nas a ja opieram się o ścianę z skrzyżowanymi rękoma. Po około 10 minutach, młodszy Sanviego się budzi. Spogląda na mnie zdziwiony a jednocześnie przerażony. Rozglądam się po pomieszczeniu, jakie szczęście że mamy piwnicę dzwiękoszczelną. A raczej miejsce tortur, lub kto jak woli. Podchodzę do stolika, na którym jest dużo narzędzi. Biorę do ręki skalpel i podgrzewam jego ostrze pod ogniem.
- Wiesz, lubię zadawać ból. - stwierdzam patrząc na rzeżący się metal.
- Zabij mnie, proszę. - błaga 20-latek.
- Śmierć będzie dla ciebie wybawieniem. A ja nie chcę abyś na razie umierał. - szepczę mu do ucha i przykładam palący przyrząd do skóry chłopaka. Jego krzyk wypełnia całe pomieszczenie.


Napisany jakieś parę dni temu, więc dodaję. LOL
Ajm sadysta ^^ Aj lajk :D
Sykesówna ♥ - różowe gacie *__* huehuehue xd 
Do następnego <3

7 komentarzy:

  1. Nominowałam tego bloga, jak zreszta Twoje wszystkie do The Versatile Blogger :) http://polandwanted-thewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Krystian ja też tam się nominacją zajmę więc wbij na BYSBH . ♥
    One są moje! Kupcie sobie własne! Ja sobie kupie takie fajne XD
    Nie, no ja nie mogę ostatnio jestem zbyt wrażliwa, i kurwa no nie potrafię spokojnie czytać. To jak oni to wszystko z łatwością robią ;( Ale lubię czytać, bo jest piękne ♥ Hope and Nathan równa się Nope ^^
    Weź go zerżnij i po sprawie a nie torturować go.
    Następnego mój puciupuciu ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Sadysto ty znowu super dział
    Nope <333
    czekam na dalej !
    zdrowiej ! ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. AAAAAAAA O.O Mój ulubiony twój blog pisze sadysta! :) Coś nie poprawne to zdanie, ale co. Świetny ten rozdział, wiedziałam, że to będzie Hope. Ale końcówka. Ja nie wierzę dźwiękoszczelna piwnica. A nathan tam..... :) Skąd ty bierzesz te pomyśły. Nie mogę. Geniusz!!!! Przepraszam, że krótko, ale muszę jeszcze napisać rozprawkę na polaka. Więc co? Do następnego. Cieszę się, że jesteś i dostarczasz wrażeń. :) Lose my mind

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział ;3
    Jesteś sadystą, ale musimy Ci to wybaczyć xD
    Taki już jesteś nikt na to nic nie poradzi ;D
    Czekam na next ;*
    Nominowałam Cię ;)
    http://ifoundyou-thewanted.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż mnie zabolało. ;o
    Jeju, ale mam tępo. xD
    i ogarniam wszystko! jestę geniuszę. ;3 #skromnaja xD
    SYKES WPADŁ PO USZY. ZAKOCHAŁ SIĘ. LOVE LOVE LOVE. WSZĘDZIE MIŁOŚĆ.
    RZYGAM TĘCZĄ.
    SERIO.
    IDŹCIE MI, BOŻE. ;_;
    Będę chciała cierpieć, to przytrzasnę sobie palce drzwiami. ^^
    ale cieszę się, że jest szczęśliwy xd
    chociaż zadaje ból. ;o
    a niech robi co chce, jego życie! xdd
    noooo tooo weeeny<3 znowu xd
    Szybko czytająca, ogarniająca i rozumiejąca wszystko, ja. ^^
    Ty, chyba wszystko zacznę robić na ostatnią chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tam, zaraz sadysta ;d
    Świetny rozdział ;d
    Czekam na nn .
    Zostałeś nominowany :
    http://opowiadanietw.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń