Wchodzę do pokoju Parkera. Lustruje mnie wzrokiem, jest wściekły. Nie dziwię się.
- Co to ma być? Zasypiam w Londynie, budzę się w Los Angeles? - krzyczy a ja wzdycham. Opowiadam mu wszystko, włącznie z moim planem zabicia Nathalie. Niechętnie się zgadza, w sumie nie ma innego wyjścia. Czyszczę moją snajperkę, zrobię to po cichu. Nie chcę popełnić błędu, nawet najmniejszego.
Kilka minut po dwudziestej. Nathalie znajduje się na celowniku, Tom idzie kilkanaście metrów za nią. W razie czego ma ją dobić. Upewniam się że tłumik jest założony na lufę i strzelam. Czysty strzał, ruda opada na ziemię. Nie żyje, Tom cofa się. Ja pakuję broń. Robię zdjęcie.
Załatwione.
Klikam i wysyłam. Wracamy do hotelu, ciężko opadam na fotel. Właśnie zabiłem szefową K-Mart, jedną z najważniejszych osób w świecie przestępczym. Przeczesuję swoje włosy dłońmi, Tom klepie mnie po ramieniu.
- Będzie dobrze... Musieliśmy to zrobić. - nalewa sobie piwo do szklanki, ale porządny się zrobił. Kiwam głową i idę do łazienki. Osuwam się po ścianie. Nie mam sumienia. Gdybym miał, żałowałbym śmierci tylu osób. Od dwóch lat zabijam regularnie, co tydzień mam zlecenie. A jednak, nie mam wyrzutów. Jestem pozbawiony uczuć, może tylko znam miłość i gniew. Mój telefon dzwoni, odbieram.
- Spisaliście się, gratuluję. Możecie wracać, o dziewczynę się nie martw. - mówi ochrypły głos. Rozłączam się i pakuję. W taksówce wyglądam przez okno. Kiedy wszystko się ułoży, wrócę tu z Hope. Obiecuję.
***
Londyn wita nas zimnym, deszczowym powietrzem. Pada deszcz, krople z dużym naciskiem opadają na ziemię. Muszę przygotować się na niezły ochrzan od reszty. Tom przekręca klucz w drzwiach, ciekawe skąd ma. Nie brałem kluczy. Zostawiamy dość mokre torby w korytarzu i wchodzimy w głąb domu. Wszyscy stoją w salonie, na nasz widok... się uśmiechają. Unoszę brew.
- Nie powinniście być źli za to że "uciekliśmy"? - pytam a Hope puszcza mi oczko.
- Nie. Wiemy o co chodziło... - odpowiada za wszystkich Max, a ja oddycham z ulgą. - Co nie znaczy że jesteśmy z tego faktu zadowoleni. Jesteśmy rodziną, Nathan.
Kiwam głową. Przytulamy się, Hope całuje mnie w policzek. Uśmiecham się, pierwszy raz od kilku dni. Ciekawi mnie jedna rzecz... Skąd oni wiedzieli o tym? Wątpię aby agencja wyjawiła im prawdę. I zachowanie dziewczyn, nie są wściekłe chociaż zabiłem ich szefową. Czyżbym został uwikłany w jakąś intrygę?
trochę krótki , za szybko się go przeczytało i ma się uczucie niedosytu .xd Ale jest naprawdę dobry , czekam na kolejny i pozdrawiam serdecznie <3
OdpowiedzUsuńŚwietnyyy <3 !
OdpowiedzUsuńNoom i miejmy nadzieję, że teraz wszystko będzie dobrze ;***
Tylko skąd Oni wiedzieli o tym wszystkim ?
Czy to jakiś sen czy co ?! ;***
Czekam a next'a ;*** !
Weny ;*** !
Mychaaa ;***
Cud miód malina
OdpowiedzUsuńCiekawe skąd oni t? Może to była próba dla Natha ? ^^
Weny!
ROZDZIAŁ GENIALNY! CO DO KOŃCÓWKI TO WYDAJE SIĘ PODEJRZANE! CHCHE WIEDZIEĆ CO BD DALEJ! WENY BO CHCE NEXTA! JUŻ! ;33
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Przestań się drzeć! Jak tu w takiej sytuacji napisać komentarz? Dobra mam dziasiaj do oblecenie 12 blogów w 30 minut, więc się streszczam. (O ile u mnie to możliwe). Propo Toma - ja bym się nie obraziła. Jakbym zasnęła w Poznaniu a obudziła się w Londynie, więc nie wiem w czym on widzi problem^^ Akcja z zamordowaniem - łatwizna. Czysta, bezgłośna, szybka.. Ale coś tu nie pasuje. Oni cały czas są śledzeni, 24h na dobę. Inaczej kto tak szybko dowiedziałby się, że załatwili tą mafiozkę? (To już druga szycha Nathana - długo to on jeszcze nie pożyje). A i oczywiście zgadzam się z Nathanem - Tom ma klucze, chłopaki się nie wściekają, dziewczyny są zbyt miłe... To wszystko jest zaintrygowane aby dorwać Nathana!!!!!! Tak sobie wymyśliłam. Rozdział oczywiście świetny :) Lose my mind
OdpowiedzUsuńTom deklu ja bym chciała się obudzić gdziekolwiek byle nie w moim domu ! XD No ja mówiłam, że ja się boję! Jak można zabijać tak ludzi ? ; | Ja wiem że no ten przyjemność, zlecenia i te inne. ALE ŻEBY NIE MIEĆ SUMIENIA. a nie ja też go nie mam ... Ja nie wierzę w ich dobroć i sympatię. Chcą zrobić krzywdę Nathanielowi ? ._. DORWĘ ich!
OdpowiedzUsuńDo następnego ♥